Łaźnia dla mężczyzn

Tu jest nooo, cóż, ubogo. Jeden basen, zero kolorowych akcentów, całe dwa plastikowe leżaki, bo reszta została rozwalona podczas jakiejś bójki. W prawym rogu można zauważyć kilka pisuarów a tuż obok prysznice. Senat znów wykręcił się małymi funduszami.

Ayden miał dość. Nie znalazł odpowiedzi na swoje pytania. Podszedł do łaźni. Torbę rzucił w kąt, tak samo ciuchy i nagi wskoczył do basenu. Chciał zmyć z siebie wszystkie zmartwienia i problemy.

Gabu była wcześniej w łaźni kobiet, ale dosłownie wszystkie kabiny, umywalki, lusterka i cały basen został opanowany przez dzieci Wenus. Córka Bachusa zastanowiła się czy nie zapomniała może o jakiejś imprezie, ale przecież wczoraj rozmawiała z rodzeństwem i nic o tym nie wspomnieli.
Pamiętając o tym, co mówiła do Devona, że legionista nie powinien wstydzić się swojego ciała zdecydowała w końcu, że pójdzie do męskiej łaźni. Pewnie i tak tam nikogo nie było, w końcu mężczyźni kąpią się tylko kiedy muszą. Z tą myślą przekroczyła próg męskiej łaźni. Na pierwszy rzut oka było pusto. Uznając to za dobry znak zdjęła ciuchy, a torbę z ręcznikiem i szamponem rzuciła w kąt. Była już nago, więc wzięła rozpęd i wskoczyła do basenu. Zimna woda otuliła ją i przyjemnie ochłodziła rozgrzaną skórę kiedy zapadła się pod nią. Spłynęła na dół i odbiła się od dna, a kiedy się wynurzyła przetarła twarz i odgarnęła włosy do tyłu, żeby coś widzieć

chłopak usłyszał plusk. i to dość duży. pewnie jakiś jego kolega też postanowił się obmyć. podołynął do jednego z boków basenu i się wynurzył. rozejrzał się po całym zbiorniku. zobaczył postać. długie, blond włosy, piersi. to chyba nie jednak kolega. lekko się zaczerwienił. to była kobieta. to była Gabu. przełknął głośno ślinę.
- No hej. - powiedział zawstydzony. czego się wstydził? chyba tego, że był nago i jego koleżanka też. to tylko ciało i nie ma się niby czego wstydzić. z drugiej strony widzi nagą (chyba) koleżankę.

Gabu odwróciła się słysząc czyjś głos. Otworzyła usta w zdumieniu. Wiedziała, że ma dwa wyjścia. 1. Wytłumaczyć się, że całą damską łazienkę zajęły dzieci Wenus, albo 2. Udawać głupią i powiedzieć, że pomyliła łaźnie. Wybrała opcję drugą
- C-co ty tutaj robisz? - zapytała widząc Aydena. Chłopak był nago, tak samo jak ona. Kiedy to sobie uświadomiła odwróciła się w zażenowaniu i jedną ręką zakryła piersi, a drugą nadal starała się utrzymać na powierzchni. Cieszyła się, że woda zasłania przynajmniej ich dolne części ciała

Lekko zażenowany tą sytuacją, starał się jakoś nie zwracać uwagi na to, że są nadzy i że są w jednej łaźni.
- No wiesz. Pływam w basenie dziewczyn, abym mógł Was podglądać. Taki zboczuch ze mnie. - zaśmiał się i zanurkował. Odpłynął jak najdalej mógł od dziewczyny. Wynurzył się. - Rzucić Ci może jakiś stanik, czy coś?

Gabu przełknęła ślinę, podpłynęła do drugiego końca basenu i oparła się o ściankę, tak, żeby nie musieć przynajmniej zakrywać piersi. Zaczerwieniła się jak burak.
- Oj nieładnie Ayden... - powiedziała żartobliwie uśmiechając się, a potem pochyliła głowę i spojrzała na podłogę przed sobą. - To ja pomyliłam łaźnie prawda? - policzki miała jeszcze bardziej czerwone, a głos jej lekko drżał, więc kłamstwo było udane.

Ayden lekko zaczerwienił się na policzkach. Spojrzał tylko na Gabu błagalnie. Myślał tylko o jednym. Jak można pomylić łaźnie? No jak?!
- Nieee. Wcale. Przecież tylko w damskich są pisuary. - powiedział to z sarkazmem. Głową wskazał w stronę, gdzie było je widać. Wyskoczył z basenu i podszedł do swojej torby. Wziął ręcznik i zakrył to co trzeba (twarz xDD), czyli miejsce intymne. Spojrzał znów w stronę Gabu. - Podać Ci jakiś ręcznik, czy coś? - starał się nie zwracać uwagi na to, że się wstydzi, bo jest naga. Po prostu traktował ją, jak zwykłego człowieka, a nie nagą kobietę, która nawet go pociągała.

Gabu zarumieniła się jeszcze bardziej pod jego wzrokiem.
- O bogowie przepraszam... Jestem taka głupia... - Walnęła się otwartą dłonią w czoło. - Jeśli mógłbyś tam jest moja torba - wskazała na kąt, w którym zostawiła swoje rzeczy.
Kiedy czekała, aż odpowie nagle sobie coś uświadomiła.
- Ayden czy ty przypadkiem nie jesteś lekarzem? No i wiesz powinieneś być przyzwyczajony do takich rzeczy... - zauważyła całkiem trafnie

Poszedł we wskazane miejsce i wziął ręcznik Gabu. Podszedł do niej i rozłożył go tak, aby zakryć miejsce przed sobą i nie widział koleżanki nagiej.
- Jest różnica między lekarzem, a ginekologiem. - zaśmiał się cierpko. Jako lekarz, dla niego to była norma. Ale teraz był chłopakiem i takie rzeczy... były dość peszące. - Wyłaź. Nie podglądam. - zamknął oczy, aby przypadkiem nie podejrzeć koleżanki. No co? Każdy inni chłopak na jego miejscu by to zrobił.

Gabu spojrzała na Aydena niepewnie.
"A co jeśli nagle otworzy oczy i zabierze ręcznik? Wtedy zobaczy ją całą gołą..." - pomyślała, ale po chwili zdała sobie sprawę, że właściwie ją to nie obchodzi. Jest w końcu córką Bachusa! Jednego z najbardziej bezwstydnych bogów na świecie! Niech weźmie się w garść!
W końcu zebrała się na odwagę i wyszła z wody. Zabrała swój ręcznik z rąk chłopaka i owinęła się nim zakrywając piersi. Na szczęście był dość szeroki i sięgał jej do połowy uda. Zatrzymała go ostatecznie w tej pozycji wkładając koniec do środka swojego "kokona"
Podeszła do kąta i zabrała swoją torbę zgarniając do środka wszystkie swoje rzeczy. Potem spojrzała na Aydena. Już wcześniej zasłonił wstydliwe miejsce, więc się tak nie peszyła.
- Dzięki, jesteś dobrym kumplem. Chyba każdy inny chłopak na twoim miejscu z radością wykorzystałby taką okazję. No może poza Devonem i Yoon'em. Oni chyba wstydziliby się jeszcze bardziej ode mnie - zaśmiała się.

Gdy dziewczyna wychodziła z basenu i owijała się w ręcznik, przez głowę chłopaka przebiegła myśl, aby ją wepchnąć do wody. Taki mały żart dla dziecka Bachusa. Jednak się powstrzymał. Będzie dobrym kolegą! Gdy już Gabu była "okryta" i nie było widać pewnych części jej ciała, Ayden otworzył oczy i posłał jej uśmiech.
- No wiesz. Gdybym Cię nie znał i gdybyś nie była z kohorty Ereth, to już dawno byś znów nago pływała w basenie. - zaśmiał się cicho. I tak by tego nie zrobił. Miała rację. Był dobrym kumplem.
- Co powiesz na mały spacer do baraku Twojej kohorty w samych ręcznikach? - posłał jej kolejny uśmiech.

Spojrzała na niego rozbawiona
- Jeśli tak bardzo chcesz się popisać przed Ereth idź sam. Nie spodoba jej się, że paradujesz w samym ręczniku po jej baraku z inną dziewczyną - zauważyła. - A ja teraz idę do damskich łaźni i w końcu wezmę prysznic - powiedziała kierując się do wyjścia. Kiedy była przy drzwiach przypomniała sobie jeszcze o czymś. - Och, poza tym gdybyś mnie wrzucił nago do basenu i tak byłoby to lepsze niż to, co zrobił dziś Devon. Ja ci jednak nic nie powiem. Jeśli chcesz wiedzieć sam go zapytaj - powiedziała i zostawiła go samego w łaźni.